Przed wyjściem z basenu dobrze jest spłukać włosy czystą, chłodną wodą, aby pozbyć się nadmiaru chloru i innych zanieczyszczeń. Po wyjściu z basenu należy umyć włosy szamponem odbudowującym, który pomoże im odzyskać sprężystość i nawilżenie. Można też użyć odżywki lub maski, aby dodatkowo wzmocnić i nawilżyć włosy.
Przeczytaj nasz poradnik, a dowiesz się jakie błędy być może popełniasz. Dlaczego właściwie włosy się kręcą? Na początku musimy pamiętać, że to jakie mamy włosy to cecha genetyczna. Nasze włosy są jakby zaprogramowane od samej cebulki, która jest zakończeniem mieszka włosowego.
Synonimy słowa od spodu i jego tłumaczenie na 25 języków. Pliki cookie Educalingo są wykorzystywane do personalizacji reklam oraz uzyskiwania statystyk ruchu w witrynie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z witryny naszym partnerom z obszaru mediów społecznościowych, reklamy i analityki.
Pragniesz zapuścić włosy do pasa? Niestety, nie każdej kobiecie się to uda. Długość, do której mogą rosnąć włosy uwarunkowana jest genetycznie. Kiedy ją osiągają, wypadają. Rosną one przez określoną ilość czasu, od 2-5 lat. Długość fazy wzrostu to kwestia indywidualna.
Krosny -> problem z loczkami znikł. Chyba, że jak bym zapuścił włosy do ramion, to może pojawiłby się. Mi zawsze się kręciły jak tylko urosły z 2 cm. Co do tzw suchego wilka - to tego problemu nie posiadałem, ale grzywka mi szła w jedną stronę (z prawej na lewo). Problem ten rozwiązałem czesząc się prosto (z góry na dół
Czym dokładnie są wyboiste brzytwy? Cóż, dokładne golenie pozostawia skórę tak gładką i miękką na początku, ale potem pojawiają się czerwone guzki. Golarki są po prostu bardziej irytujące; w niektórych przypadkach mogą spowodować trwałe uszkodzenie, jeśli nie są leczone. Inne nazwy maszynek do golenia to: pseudofolliculitis barbae (PFB) pseudofolliculitis pubis
Dziewczęta i kobiety czasami obracają włosy na znak romantycznego pociągu. Jednak wirowanie włosów jest czasem przejawem niepokoju lub po prostu rytuałem samopoczucia. Według Psychology of Dating, w romantycznym flircie dziewczęta i kobiety czasami obracają włosy, aby kogoś przyciągnąć. Zachowanie odbywa się niekiedy w sposób
VeItRES. Długa broda jest powodem do dumy. Zarost szeroki jak łopata jest znakiem cierpliwości i silnej woli. Nic więc dziwnego, że wielu brodaczy decyduje się zapuścić brodę do granic swoich możliwości. Większość z nich boryka się niestety z problemem, kiedy broda osiąga pewną długość. Zwykle, kiedy ma już więcej niż 5 centymetrów. Na tym etapie zapuszczania zarostu część brodaczy odkrywa, że broda traci symetryczny kształt, kołtuni się, zaczyna z niej wystawać coraz więcej włosów. Wielu mężczyzn nie wie, dlaczego tak się dzieje i co mają z tym zrobić. Część na tym etapie decyduje się na ścięcie brody. A szkoda, bo jest na taki niesforny zarost sprawdzony patent. Włos na brodzie kręci się, bo w przekroju poprzecznym jest spłaszczony. O ile w przypadku kilkudniowego zarostu jest to niewidoczne, o tyle, czym dłuższa broda, tym bardziej się to uwidacznia. Natura naszych włosów jest ponadto taka, że jeśli pozostawimy je wilgotne, skręcą i pofalują się jeszcze bardziej. Ta zasada fizyki dotyczy zarowno włosów na brodzie, jak i na głowie. Co można zrobić, by broda przestała się kręcić? Jak bezpiecznie wyprostować zarost? Warto zacząć od wprowadzenia do codziennego rytuału pielęgnacji szczotkowania brody. Zabieg ten nie tylko wygładzi i ułoży Twój zarost. Dodatkowo, szczotka do brody, inaczej kartacz, oczyści brodę, zarówno z kurzu czy resztek posiłku, jak i martwego, złuszczonego naskórka. Ponadto, szczotkowanie brody pobudza skórę pod zarostem. Dzięki temu włos rośnie grubszy, mocniejszy, po prostu zdrowszy. No dobrze, ale co zrobić, jeśli mimo szczotkowania brody kartaczem, broda dalej jest skołtuniona, wyglada na krzywą, ma niesymetryczny kształt? Tutaj z pomocą przychodzi mój najnowszy kosmetyk - Baltycki Spray i patent na szczotkę i suszarkę. Baltycki Spray to naturalna, wegańska mgiełka do stylizacji włosów i brody. Posiada w swoim składzie świetne składniki, które pomogą uporać się z niesforną brodą i nadać jej wymarzony kształt. Za jej modelującymi właściwościami stoją naturalne wyciągi z nasion lnu i chia, a także roślinna gliceryna. Z kolei za "chwyt", czyli pożądane usztywnienie fryzury czy zarostu odpowiedzialna jest sól, która dodatkowo eksponuje teksturę i nadaje objętość. Jak wyprostować brodę na Baltycki Spray? Stylizacja zarostu przy jego pomocy nie jest długa ani trudna. Zroś swój zarost, psikając bezpośrednio na brodę lub dłoń. Broda nie musi być mokra od mgiełki, wystarczy że będzie zwilżona. Mimo to, warto upewnić się, że specyfik dotarł do wszystkich włosów, zatem delikatnie wmasuj go w całą brodę. Następnie weź do rąk suszarkę i obrotową szczotkę (półokrągła też się nada!). Nastaw ciepłe powietrze (nie zalecam najgorętszego) i skieruj strumień powietrza w kierunku wzrostu brody, czyli w dół. Najlepsze efekty uzyskacz, jeśli suszarka ma dyszę. Niech powietrze spływa wzdłuż brody. Z kolei szczotką, delikatnie przeczesuj zarost, również w dół, po zewnętrznej krawędzi brody. Po kilku, kilkunastu takich wyczesaniach, weź zarost na szczotkę od wewnątrz i wyczesuj od spodu. Dzieki temu wysuszysz i wyrównasz nie tylko zewnętrzną, ale też wewnętrzną, głębszą część brody. Kiedy uporasz się z wyczesaniem brody od wewnątrz, jeszcze raz wyczesz ją od zewnątrz. Upewnij się, że wszystkie niesforne włosy wczesały się w formę Twojej brody. Jeśli tak nie jest, rozważ, czy nie należy ich po prostu przyciąć. Zabieg nie powinien trwać dłużej niż minutę lub dwie, zatem ta stylizacja brody nie jest czasochłonna. Tak wyczesana broda będzie trzymać się w ryzach przez cały dzień. Zapewniam, że jeśli poświęcisz na ten zabieg kilka minut swojego dnia, będziesz wyglądać świetnie i świeżo. Zapewne odkryjesz też, że nagle Twój zarost stał się wyraźnie dłuższy. Nic dziwnego, w końcu wyprostowałeś wszystkie skręcone włosy na brodzie! Wiem, że ciężko sobie ten zabieg wyobrazić na podstawie tych kilkunastu napisanych zdań, zatem zapraszam Cię teraz do obejrzenia filmiku, w którym pokazuję krok po kroku, jak wyprostować brodę.
Dzisiaj zapraszam Was na tekst, o który prosiłyście mnie niejednokrotnie, a mianowicie tekst o tym, jak dbać o włosy kręcone i falowane. Co prawda moje włosy są obecnie jedynie lekko falowane, ale jeżeli jesteście ze mną od początku istnienia bloga to zapewne pamiętacie, że dobre kilka lat temu moje włosy miały dosyć mocny skręt i większość cech typowych dla włosów kręconych. Zapraszam! 1. Oleje, oleje i jeszcze raz oleje Włosy kręcone to w większości przypadków włosy wysokoporowate, a dodatkowo najczęściej suche i skłonne do puszenia się. Z tego względu podstawą ich włosowej diety powinny być przede wszystkim naturalne oleje w różnej formie. Zaczynając od olejowania przed myciem (im częściej tym lepiej), poprzez dodawanie oleju do gotowej maski i pamiętanie o nakładaniu kropli oleju na końcówki. Świetnie sprawdzi się również olejowanie na aloes, a także maski z tej listy. 2. Zaakceptuj skręt i przestań z nim walczyć Często na "brzydkie włosy" narzekają posiadaczki włosów kręconych ze względu na fakt nieustannej walki ze skrętem. Jak dbać o włosy kręcone? Najlepiej im nie przeszkadzać. Nieustanne stosowanie kosmetyków wygładzających na bazie dużej ilości silikonów, czesanie na sucho, próba uzyskania na siłę prostych włosów powoduje, że skręt jest coraz to gorszy, a co za tym idzie, efekt wizualny wcale nie najlepszy. Włosy są może nieco bardziej proste, ale za to pełne puchu. Zamiast walczyć ze skrętem, warto próbować go podkreślić. Na przykład poprzez suszenie z dyfuzorem lub plunking. Używanie suszarki w tradycyjny sposób nie jest najlepszym pomysłem! 3. Unikaj szczotki, czesania na sucho i ręczników frote Czesanie kręconych włosów na sucho to jedna z największych zbrodni, która powoduje puch i niszczy skręt. Gdy włosy są suche, w grę wchodzi jedynie przeczesywanie ich palcami, a typowe czesanie lepiej zostawić sobie na mokro. Lepiej zrezygnować też z typowych szczotek i przerzucić się na drewniany grzebień taki jak ten. Puch i gorszy skręt powodują też ręczniki frote. Zamiast nich warto stosować... bawełniany tshirt! Spróbujcie, bo różnica jest naprawdę spora. 4. Uwaga na proteiny Choć proteiny są potrzebne w diecie wszystkich typów włosów, to włosy kręcone tolerują je zazwyczaj w raczej małej ilości, bardziej jako dodatek niż składnik główny. Jeżeli zastanawiacie się jak dbać o włosy kręcone, najlepiej postawić na przewagę emolientów z dodatkiem humektantów i odrobiny protein. 6. Dobre cięcie to podstawa! Proste włosy bardzo dobrze prezentują się w równych cięciach, nawet tych maszynką, a cieniowanie nie zawsze im służy. W przypadku kręconych włosów ogromne znaczenie ma ich gęstość. Jeżeli włosy są gęste, można pozwolić sobie na ich cieniowanie, jednak w innym przypadku cięcie takie przyniesie efekt baranka wokół twarzy i cienkich końców. W większości przypadków najlepiej sprawdza się cięcie w U i ewentualne skrócenie pasm przy twarzy. Znalezienie dobrego fryzjera wiedzącego jak dbać o włosy kręcone to jednak nie lada gratka, dlatego warto szukać aż do skutku. Dobre cięcie to klucz do sukcesu! *** A Wy, jesteście posiadaczkami włosów prostych, kręconych czy może falowanych? :)
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty. Wiele osób zastanawia się, dlaczego włosy puszą się po rozczesaniu, zawijają na końcach i falują przy twarzy od potu, lub deszczu. Posiadanie kręciołków zazwyczaj kojarzy się z drobnymi loczkami okalającymi radośnie twarz, ale tak naprawdę istnieje wiele typów skrętu. Od włosów delikatnie falowanych, po prawdziwe afro, każdy z nich jest piękny i zasługuje na podkreślenie odpowiednią pielęgnacją. Z jakich włosów wydobywać skręt? Jeśli twoje pasma: puszą się, szczególnie po rozczesaniu na sucho, odgniatają się w nierówne fale, szczególnie od spodu, lub na czubku głowy, wywijają się na wiele stron na końcówkach, kręcą się, ale brakuje im definicji i kształtu, to zdecydowanie warto spróbować wydobyć ich naturalny skręt! Na czym polega wydobycie skrętu? Jest to technika stylizacji włosów posiadających tendencję do kręcenia się. Polega ona na odgnieceniu mokrych włosów z użyciem produktów, które utrwalają skręt i jednocześnie wygładzają pasma, żeby ograniczyć puszenie się. Nie da się wydobyć skrętu z naturalnie prostych włosów, ale jeśli chociaż troszkę się wywijają, lub falują, to możesz spróbować! Wydobywanie skrętu krok po kroku Umyj włosy według swoich potrzeb. Nałóż ulubioną maskę/odżywkę. Rozczesz włosy, możesz do tego użyć grzebienia, szczotki, lub palców. Następnie możesz odgnieść włosy, przyzwyczajasz je w ten sposób do skrętu. Po spłukaniu produktu także ponownie delikatnie odgnieć włosy w miękki materiał. Na ociekające włosy nałóż odżywkę bez spłukiwania. Jeśli włosy są splątane, to ponownie je przeczesz wybranym akcesorium do stylizacji (grzebień/szczotka), lub palcami. Nie nakładaj odżywki powyżej linii ucha, ponieważ może to skutkować nadmiernym przetłuszczaniem, lub oklapnięciem włosów. Następnie równomiernie nałóż produkt do stylizacji. Może to być żel, mleczko, krem, pianka, a nawet ponownie odżywka bez spłukiwania (niektóre włosy to lubią!). Możesz przeczesać włosy, lub rozdzielić je palcami, jeśli masz taką potrzebę. W przyszłości nauczysz się, które partie włosów “lubią” więcej stylizatora, lub potrzebują przeczesania. Uwaga! Teraz będzie dużo ugniatania. Dla definicji loków ugniataj, stojąc prosto, a dla objętości z głową w dół. Następnie wysusz włosy dyfuzorem. Najpierw ciepłym nawiewem, później zimnym. Rada od mojej fryzjerki: użyj przed suszeniem produktu termoochronnego! Jeśli chcesz, możesz zostawić włosy do wyschnięcia naturalnie, ale dyfuzor zdecydowanie “podbija” skręt. (Nie zdziw się, jeśli włosy po wysuszeniu będą minimalnie sztywne, są to tzw. sucharki). Po skończonej stylizacji nałóż niewielką ilość serum/olejku na dłonie, rozetrzyj produkt i wgnieć we włosy. W tym momencie rozbijesz sztywne sucharki i powstaną z nich piękne, podkreślone loki. Wydobywanie skrętu - wskazówki Jeśli masz gęste włosy, to możesz je rozdzielić na partie, upinając resztę klipsem. Po wystylizowaniu każdej partii warto odgnieść ją w materiał. Jest to tak zwany mikro-plopping. Nie martw się tym podczas pierwszego wydobywania - dopiero się uczysz. Istnieją różne metody stylizacji włosów np. nawijane ich na szczotkę, nawijanie na palec (finger coils), zawijanie ich przed suszeniem w materiał na kilkanaście minut (plopping). Zdecydowanie z czasem wybierzesz ulubioną lub wymyślisz własną. Uważaj, jeśli masz kołtuniące się włosy, ponieważ ugniatanie ich z głową w dół może je poplątać. Podczas ugniatania włosów muszą być one dosłownie ociekające. Lepiej bardziej, niż mniej. Możesz je ewentualnie domoczyć. Powinien się z nich wydobywać charakterystyczny dźwięk troszkę przypominający wyciskanie mokrej ścierki. Jeśli włos nie chce nabrać skrętu, to zawsze najpierw go domocz, a później ewentualnie dołóż produkt. Intuicja podpowiada dołożenie od razu stylizatora, który przecież utrwala skręt, ale nadmiar może sprawić, że włos się rozprostuje od obciążenia. Możesz na początek użyć maski emolientowej jako odżywki bez spłukiwania! Co jeśli po suszeniu włosy są posklejane w strąki, jakby tłuste i wyglądające jak mokre, mimo że są suche? To oznaka zbyt dużej ilości produktu! Niewiele można już zrobić, najlepiej umyć głowę, albo spróbować mocno pomoczyć włosy i odgnieść nadmiar wody w miękki materiał. Pamiętaj, że kluczem do pięknych loków jest zadbanie o równowagę PEH i zdrowie skóry głowy. Zniszczone włosy trudno zdyscyplinować. Kosmetyki do wydobywania skrętu Odżywka bez spłukiwania Aktywator Cantu to złoty standard wydobywania skrętu. Marka oferuje kilka wersji: najlżejszy produkt do cienkich włosów, wersja awokado dla delikatnie mocniejszego dociążenia, klasyczny i jednocześnie najbardziej uniwersalny aktywator, oraz winogronowy, który jest bardzo ciężki. Nasza polska marka Anwen także posiada w ofercie propozycje odżywek bez spłukiwania. Najlżejsza jest humektantowa, dla włosów, które lubią nawilżenie i lekkość. Mamy także proteinową, dla podbicia skrętu i objętości, oraz emolientową, dla większego dociążenia bez puchu. Stylizator do włosów kręconych Marka Cantu proponuje osobom z kręconymi włosami produkty, które są mocno dociążające i utrwalające skręt. Są to między innymi kremy i żele. Występują one w kilku wersjach składowych i zapachowych. Na polskim rynku można znaleźć niewiele perełek do stylizacji, ale jednymi z nich są zdecydowanie propozycje marki Mawawo. Oferuje ona kręconowłosym mleczko i żel. Żel jest mocniej utrwalający, natomiast oba produkty świetnie podkreślają skręt stosowane zarówno osobno, jak i w duecie. Akcesoria ułatwiające wydobycie skrętu Dyfuzor (często jest z suszarką w zestawie) Grzebień lub dobra jakościowo szczotka pozwolą na dokładne wyczesanie włosów i jednocześnie oddzielą pasma, które będą mogły się pięknie skręcić. Lubię mieć jedno i drugie, ponieważ plastikowy grzebień o wiele łatwiej wyczyścić i robią się po nim drobniejsze loczki, ale szczotka dokładniej rozczesuje włosy. Serum na końcówki to niepozorny produkt, który nie tylko ochrania włosy, ale także ogranicza puszenie, nabłyszcza i ujarzmia skręt. Produkt termoochronny to kosmetyk, który nie kojarzył mi się ze stylizacją kręciołków, dopóki nie poznałam mojej fryzjerki, która specjalizuje się w cięciu takich włosów. Dzięki niej wyrobiłam sobie nawyk ochraniania włosów przed suszeniem lekką mgiełką, która dodatkowo leciutko podbija mi skręt i sprawia, że włosy są gładsze (a także zdrowsze!). Typów skrętów jest kilka. Wyróżniamy fale (wavy), kręciołki (curly), pół na pół (wurly) i włosy supełkowane (kinky/afro). Kiedy już poznasz swoje, to rozpoznasz, czy potrzebują one więcej dociążenia, czy wręcz przeciwnie. Stworzysz z włosami relację pełną miłości! Od rozpoznania skrętu i zauroczenia, po nauczenie się swoich potrzeb. Nie martw się, jeśli na początku nie jest idealnie, wyczucie przychodzi z czasem. Zresztą większość osób jest tak zdziwiona efektami zwykłego odgniatania, że nie może się doczekać kolejnego mycia i wypróbowania nowego stylizatora, lub odżywki. Pamiętaj, że twoje włosy są piękne! Kosmetyki nie tworzą skrętu, tylko pomagają go wydobyć. Powodzenia!
2 miesiące CG! Podsumowanie włosowe Hej, ho, cześć i czołem. 2 pełne miesiące CG100% minęły i jestem na prawdę zadowolona. Przez ten, powiedzmy sobie szczerze, dość krótki czas sporo nauczyłam się o swoich włosach - o tym, czego nie lubią, czego najbardziej potrzebują i mniej więcej jakie kosmetyki się sprawdzają. Włosy obecnie prezentują się tak: Okazało się, że moje maltretowane rozjaśnianiem włosy potrzebują PROTEIN! Całe życie się przed nimi wzbraniałam, ale od kiedy zaczęłam co tydzień robić kuracje żelatyną, moje włosy odżyły. Mniej się puszą po takim zabiegu (po którym zawsze robię głębokie nawilżanie), mają ładnie zdefiniowany skręt i dłużej go trzymają , kręcą się lekko nawet od spodu, a z tym zawsze był problem. Przy samej szyi włosy były dosłownie proste; smętnie zwisające strąki były codziennością. Teraz widzę, że zaczynają się powoli falować. Bardzo polubiłam się z Tresemme Perfectly (Un)Done - mogę śmiało powiedzieć, że ta odżywka to mój święty Graal. Niestety zostaje powoli wycofywana ze sprzedaży, więc muszę znaleźć produkt równie dobry w Polsce. Na zdjęciu powyżej włosy wystylizowane są na żel Joanny Styling Effect, bardzo mocny. Żel spisał się całkiem nieźle, chociaż nie miałam po nim tzw. cast, którą miałam praktycznie za każdym razem używając żelu z Tesco. Efekt mnie zadowolił, ale wolałabym mocniejsze utrwalenie dla moich kłaków. Okazało się również, że nie po drodze moim włosom z olejem z awokado ( do włosów się nie spisał, ale za to do twarzy był na prawdę spoko). Zdecydowanie bardziej wolę używać oliwy z oliwek. Nadal czeka mnie zakup oleju z migdałów, oleju z moreli (?) - Apricot Oil, nie wiem, jak jest nazwany w Polskich sklepach. W tym miesiącu spróbowałam też metody LOCG. Niestety, nie sprawdził się. Następnego dnia miałam mega obciążone włosy, a na prawdę moje gęste i grube włosy rzadko robią się oklapnięte pod wpływem kosmetyków. Nie wiem, czym było to spowodowane, ale zapewniam, że nadal będę próbować (może z innym olejem?) i zdam relację. Z niecierpliwością czekam na podsumowanie 3 miesiąca, żeby zobaczyć jak się zmieniły po kolejnych myciach CG. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie! I ze w tym czasie znajdę fryzjera, który będzie rozumiał, co oznacza ścinanie kręconych włosów. Pochwalcie się swoimi boskimi włosami ;) Pozdrawiam, xoxo
Na początku zeszłego roku opublikowałam trzy teksty, które warto sobie przypomnieć: Moje włosy: stan aktualny i cele do osiągnięcia [AKTUALIZACJA] Moja obecna pielęgnacja włosów: aktualizacja Jak zapuścić włosy w rok? Efekty na kręconych włosach. W pierwszym artykule możecie łatwo sprawdzić, czy jestem Waszą „włosową siostrą” czy nie ;) Opisuję w nich najdokładniej jak potrafię mój typ włosa i poza ustępem na temat długości mojej czupryny nie zmieniło się właściwie nic. Dalej mam na głowie nieokiełznany busz falo-loczków w moim naturalnym kolorze i o średniej porowatości. W drugim z nich opisuję dokładnie stosowane przeze mnie kosmetyki do włosów i tu dla odmiany zmieniło się całkiem sporo! Kilka wymarzonych produktów nieźle mnie rozczarowało, a kilka niepozornych porządnie zaskoczyło. Przy gęstych i coraz dłuższych włosach tempo zużywania kosmetyków wzrosło mi znacznie, co bardzo mnie cieszy. Cieszy dlatego, że właściwie wiem już do jakich ~10 kosmetyków chciałabym zawęzić moją pielęgnację tak, aby były w niej tylko hity nad hitami, więc z entuzjazmem denkuję to, co mi zostało. Nie jest moim priorytetem testowanie kolejnych nowości tylko po to, by mieć o czym pisać, zwłaszcza że kręcone włosy potrafią na nietrafione kosmetyki marudzić jak żadne inne ;D Trzeci tekst poświęcony jest postępom w zapuszczaniu. Ze względu na planowane ograniczenie eksperymentów z kosmetykami do włosów chciałabym dotychczasowe kwartalniki zmienić w półroczniki, a ewentualne dodatkowe krótkie relacje wrzucić czasem na fanpage Kosmeologiki albo na mojego Instagrama. Wydaje mi się, że dotychczasowe pokazywane tu przeze mnie rezultaty mówią same za siebie: holistyczne podejście do zapuszczania włosów po prostu działa. Ponieważ od ostatniego kwartalnika włosowego nie zmieniło się zbyt wiele, chciałabym w tej aktualizacji skupić się na planach na rok 2018 :) Fryzjer i fryzura Jak może kojarzycie, ostatnio podcinałam włosy w lipcu. Do tej aktualizacji planowałam zrobić kolejne i tu dopisało mi szczęście: jedna z Czytelniczek podesłała mi wpis Curly Madeleine, który przegapiłam we wrześniu. A szkoda, bo dotyczył on świetnej fryzjerki dla kręconowłosych i to w pobliskim Wejherowie! Ja na mojej wizycie w salonie Ines byłam i była to dla mnie sytuacja naprawdę wyjątkowa: wybitnie rzadko chodzą do fryzjera na cokolwiek więcej niż podcięcie końcówek, a u fryzjera z polecenia nie byłam po prostu nigdy. O samym salonie nie będę pisać za wiele, bo Magda u siebie wyczerpała temat, a ja z wdzięczności do niej za wszystkie wskazówki chciałabym, żebyście koniecznie do niej zajrzały ;) Co mogę napisać o mojej wizycie? Zacznę od tego, że zanim zaczęłam blogować, raz dałam sobie wycieniować włosy, a konkretnie poprosiłam o cięcie warstwowe. Było to tak dawno temu, że moje sucharki wówczas ledwo się falowały, a ja nie miałam pojęcia o ich kręconym potencjale i pielęgnowałam je kompletnie nieadekwatnie. Więc o ile cięcie pięknie prezentowało się na ułożonych przez moją fryzjerkę włosach, o tyle w rzeczywistości szybko musiałam się tej warstwy pozbyć: najdłuższa i najcięższa spodnia część wisiała smutno dając efekt kilku mysich ogonków wystających spod reszty włosów. Od tamtej pory unikałam cieniowania, bo zawsze rzucało mi się w oczy, że moje włosy od spodu są znacznie prostsze niż warstwa wierzchnia. Tymczasem pani Danka uświadomiła mi, że są one po prostu ściśnięte/dociśnięte przez moje gęste, ciężkie włosy i że jeśli tylko dam im szansę, powinny pokręcić się jak trzeba. Zdecydowałam się więc na cieniowanie, które w zamyśle miało podnieść mi fryzurę. moje włosy rok temu, po roku zapuszczania :) / tuż przed podcięciem / po podcięciu Już tłumaczę o co chodzi: bez cieniowania moje włosy mają tendencję do prostowania się u nasady i bardzo równego, ułożonego układania wzdłuż twarzy i szyi. Często słyszałam, że daje to bardzo retro efekt :D Ale słyszałam i głosy z drugiej strony: że lepiej było mi w króciutkich włosach, bo wtedy one całe były skręcone i roztrzepane, a ten wyprost u nasady daje trochę efekt przyklapu. Odgrzebałam w telefonie trochę selfie z różnych okresów, żeby Wam to w miarę możliwości unaocznić. Z góry przepraszam za dziwne miny, kiepską jakość i tak dalej: większość z nich to jakieś wygłupy, sprawdzanie nowego telefonu, różnych ustawień i tak dalej - nigdy nie sądziłam, że będą gdzieś publikowane :O Efekt po cieniowaniu w salonie Ines jest moim zdaniem fantastyczny. Włosy ze spodniej warstwy dopiero przypominają sobie, że kiedyś były kręcone, ale widać postęp praktycznie z mycia na mycie: Przed wizytą - po pierwszym myciu - sobota Cała fryzura podniosła się, a efekt retro podobno zniknął (chlip, ale trudno). Skręt wzmocnił się tak mocno, że wizualnie włosy wydają się o wiele krótsze i prawdę mówiąc, byłam W SZOKU kiedy zobaczyłam na zdjęciu z mokrymi kudłami, że „strata” długości jest naprawdę minimalna! Ale ogólnie wydaje mi się, że wyglądam znacznie lepiej i zdecydowanie chciałabym się trzymać tego właśnie kierunku. A co Wy sądzicie? Po pierwszym myciu (z dużą dawką emolientów, bo sięgnęłam po szampon-zdzierak) po myciu proteinowym z wcieraniem Kallosa Pro-Tox Kończąc temat fryzur podzielę się z Wami moim włosowym celem na rok 2018: marzę by nauczyć się w tym roku kilku warkoczowych uczesań. Od dawna śni mi się jakaś łatwa w wykonaniu korona z warkoczy i jeśli kojarzycie gdzieś jakiś instruktaż dla naprawdę beznadziejnych przypadków, to błagam o podesłanie mi go! Suplementacja Na ten moment nie planuję nic poza moim stałym zestawem: łyżka siemienia lnianego w codziennej owsiance, witamina D przez cały rok, antyoksydanty Olimp Anti-Ox Power Blend. Wcierki Moja skóra głowy ostatnio kaprysi, więc w tej chwili nic nie wcieram i nie wiem kiedy to zmienię. Jeśli już miałabym po coś sięgnąć to najpewniej po mleczko Basil Element (którego nowe opakowanie wyrwałam ostatnio za dychę), bo wśród wcierek bezalkoholowych jest to chyba moja ulubiona. Skóra głowy Jak wiecie, gdzieś w ciągu ostatniego roku dotarło do mnie, że bardziej zależy mi na ładnych włosach niż na przyspieszaniu ich wzrostu i że stosowanie masaży skóry głowy jest winowajcą sporego odsetka moich „meh” hair days. W związku z tym masaże porzuciłam skupiając się na tym, by skóra głowy była nawilżona i dobrze oczyszczona. W tej chwili kończę rokitnikowy scrub Natura Siberica i zastanawiam się czym go zastąpić. Zdecydowanie największą chrapkę mam na nowy szampon od Anwen o cudnej nazwie „Mint it up!”, ale jego cena na razie skutecznie odsuwa zakup w czasie ;) Zdrowie ciała i włosów W roku 2018 chciałabym jeszcze bardziej dbać o moje zdrowie, a o włosy dbać „mniej”, ale za to mądrzej. Udało mi się zidentyfikować kilka hitów i moją pielęgnację w roku 2018 oprę zapewne o: metodę OOMO olej rzepakowy szampony Babydream (nowy oraz z lewkiem, o ile nie został wycofany) i Natur Vital HAIR LOSS Shampoo for greasy hair Kallosa Algae lub Keratin do mycia, maskę Dr Sante z arganem i keratyną jako produkt proteinowy, maskę Anwen do włosów wysokoporowatych (lub w razie braku gotówki, Biovax Naturalne Oleje) jako kosmetyk emolientowy i złotą odżywkę Isana Professional Oil Care Effektiv-Kur jako dawkę humektantów wcieranie masek proteinowych metodą Henrietty stylizację odżywką b/s Ziaja Intensywne Nawilżanie, żelem do włosów Balea MEN Maximum Power i własnej roboty mgiełką do reanimacji loków a la Jessicurl Awe Inspiraling Spray płukanki skrobiowe i powrót do wzbogacania masek skrobią, o którym jakoś zapomniałam... przetestować chciałabym maskę Anwen do włosów średnioporowatych (w końcu sama takie mam!), jej miętowy szampon oczyszczający i ochronną mgiełkę na słońce (kupiona! czeka na jakiś wyjazd :D), odżywkę Biotebal w poszukiwaniu idealnej odżywki PEHowej, jedwab na końcówki Biovax lub Green Pharmacy, a jakbym już naprawdę miała nadmiar gotówki to oleje Anwen (zaczynając od średnio-, przez wysoko- po nisko-porowatą wersję). Jak widać, lista marzeń jest totalnie monotematyczna :D Po prostu kiedy dopinam już pielęgnację na ostatni guzik, jedyne co mnie nęci to produkty, które wydają mi się absolutnie najlepsze z najlepszych, a takie opinie są na temat wymienionych kosmetyków wszechobecne. A właśnie: a może Czytelniczki z okolic Trójmiasta bądź (jakimś cudem) Kwidzyna chciałyby wymienić się ze mną odlewkami wymienionych w ostatnim punkcie rzeczy? Jeśli któryś z nich jest nie dla mnie, to chętnie dowiedziałabym się o tym ZANIM wykupię pełnowymiarowy produkt ;D Poza tym, jak widać po liczbie linków podczepionych pod tę listę: chcę trzymać się najlepszych sposobów, które wiele razy wystawiłam na próbę i jak dotąd się sprawdzają. Nawet o niepodlinkowanych metodach (OOMO, skrobia...) i produktach (maska Dr Sante, olej rzepakowy i tak dalej) wspominałam na blogu wielokrotnie i teraz widzę po prostu, że niektóre z tych tematów zasłużyły w końcu na rozwinięcie w osobnym wpisie :) Oczywiście, armia nawet tych dziesięciu-piętnastu produktów wyglądałaby na łazienkowej półce dosyć przytłaczająco dla każdej przeciętnej konsumentki, ale jak pewnie wiecie zapalone włosomaniaczki potrafią mieć całe pudła czy szafki wypełnione kosmetykami i wciąż dokupować nowe ;) Więc jak na to, że je się za włosomaniaczkę definitywnie uważam, to moim zdaniem lista moich kosmetyków prezentuje się rozsądnie. A co Wy sądzicie? Czy z czasem uprawiania włosomaniactwa zauważacie, że kupujecie kosmetyków coraz mniej? Ania
włosy kręcą się od spodu