XX Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom Serdecznie zapraszamy do wysłuchania wiersza Agnieszki Frączek pt. "Przydasie" w interpretacji naszej koleżanki
W opowieść o Julku zostały wplecione wiersze Agnieszki Frączek. Świetna zabawa dla was, bo będziecie musieli odgadnąć tytuły wierszy Juliana Tuwima, które panią Frączek zainspirowały. Nie będzie trudno, będzie wesoło, zwłaszcza gdy zrobicie krótki egzamin waszym rodzicom. Ciekawi mnie, czy oni również odgadną.
Chichopotam – Agnieszka Frączek Uwielbiam wierszyki dla dzieci. Mamy w domu klasyczne zbiory Chotomskiej, Tuwima, Brzechwy I Konopnickiej, ale z dużym entuzjazmem sięgam po nowe, inne, których jeszcze nie znamy. Kilka słów o wierszykach Dlaczego mamy chichopotama, a nie hipopotama? Dlaczego Muchomor, który powinien być dumny ze swoich kropek, chciał się ich pozbyć? Co się
Wesołe wierszyki to zbiorek niezwykły. Tętniący dowcipem. Trochę psotny, a trochę sentymentalny. Do czytania i zabawy. Wiersze Agnieszki Frączek polubi każde dziecko. Książka "Wesołe wierszyki" - Agnieszka Frączek - oprawa twarda - Wydawnictwo Wilga. Książka posiada 36 stron i została wydana w 2003 r.
Zabawne, wierszowane historyjki o zwierzętach autorstwa mistrzyni słowa rymowanego – Agnieszki Frączek. Z pięknymi, ciepłymi ilustracjami Moniki Filipiny są doskonałą propozycją dla najmłodszych czytelników i ich rodziców.
Książka Agnieszki Frączek jest zbiorem wierszy i wierszyków, których słowa sprawiają trudności w wymowie. Okładka twarda, 93 strony plus płyta CD z pięknie czytanymi wierszami. Płyta została nagrana przy współpracy ze studentami z Wydziału Aktorskiego w Łodzi. W Polsce coraz więcej dzieci ma trudności w wymowie.
Wyniki wyszukiwania: Agnieszka Frączek wiersz plotka (1913) Wszystkie (1957) Wykonawcy (44) Teksty piosenek (1913) Wykonawcy (44) Agnieszka Frączek wiersz plotka.
QSfyI. Chciałabym Wam dziś przedstawić książkę uroczą, sympatyczną, do której zapałałam szczerą miłością. Miłością zarówno do tekstu jak i do ilustracji. Tak wyjątkwej książki dawno nie miałam w ręce... Wydawnictwo : MUZA SA Cena: 25,99 zł 18,19 zł Oprawa: twarda Książka dostępna TUTAJ opis ze strony MUZA SA: Autor: Marzy mi się zwierzę z łaciatym ogonem, którym by machało z wrodzonym fasonem, zwierzę z grzbietem w łaty i z łaciatą głową. Bo zwierzę z mych marzeń jest rzecz jasna... krową… – tak Agnieszka Frączek zapowiada swoją najnowszą i chyba najbardziej zwariowaną książkę. Czytelnicy znajdą w niej wiersze o krowach, krówkach, wróbelkach marzących, żeby być krową, a nawet krowach w kratkę! Jak to zwykle u Agnieszki Frączek – w wierszach jest mnóstwo zabaw językiem, zaskoczenia i poczucia humoru. Autorce kroku dotrzymuje ilustratorka – Jola Richter-Magnuszewska, która sama świetnie się bawi – kolorem, kolażem, podpatrywaniem wielkich zwierzaków i nadawaniem im bardzo ludzkich póz i min. Warto podkreślić, że wiersze znakomicie nadają się do samodzielnego czytania. Sprawdzą się także jako teksty do recytacji. Książka ukazuje się w serii Portal Qlturka poleca, w której prezentujemy najciekawsze nowości współcześnie tworzących autorów i ilustratorów. Najsympatyczniejsza z najsympatyczniejszych! Okraszona niebanalnym humorem i inteligentnym tekstem książka Pani Agnieszki Frączek podbiła moje serduszko. I nie tylko moje bo Krzyś również jest nią zafascynowany! Chętnie słucha wierszy, ogólnie lubi rymy, a gdy jeszcze może skupić uwagę na cudownych i kolorowych ilustracjach to już nic więcej do pełni szczęścia nam nie potrzeba! Jak tylko otrzymałam egzemplarz tej książki to od razu zaczęłam przeglądać ilustracje. Już dawno nie miałam w dłoni książki z tak sympatycznymi obrazkami. Wesołymi, pełnymi humoru, kolorowymi i niesamowicie uroczymi. Każdy wiersz ma "swoją" łaciatą ilustrację, każda ilustracja ma swój łaciaty wiersz... Łaciate i do tego w kratę... Nie potrafię wyrazić w słowach tego co mam w serduszku myśląc o tej książce... Każdy z Was musi się przekonać o tym osobiście. Ja szczerze mówiąc tak sympatycznych wierszy i ilustracji oraz tak pięknie wydanej książki dawno nie miałam w rękach! Jest wspaniała do czytania, na prezent, do oglądania samych ilustracji, dla poprawy nastroju... Wszystko co łaciate stało się dla mnie niesamowicie sympatycznie...
Kilka lat temu, uczniowie naszej szkoły napisali pytania do autora, czyli pytania jakie chcieliby zadać autorce lub autorowi opowiadań lub wierszy dla dzieci. Od tego czasu jeśli tylko mamy okazję, zadajemy te pytania w imieniu naszych uczniów. Oto nasze spotkanie z Agnieszką Frączek, autorką wierszy dla dzieci, które często wykorzystywaliśmy na naszych lekcjach. Berek literek czy Trzeszczyki, czyli szczypiące wierszyki, Chichopotam oraz Szalony szczypiorek i inne wierszyki szczypiące w jęzorek na stałe pomagają nam w nauce języka polskiego. Czy mogłaby Pani opowiedzieć nam troszkę o sobie? Oczywiście! Mam 38 lat, pracuję na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie wykładam językoznawstwo. Jestem też leksykografem, czyli specjalistą od słowników. Opracowuję teraz, wspólnie z wydawnictwem PWN, Wielki słownik polsko-niemiecki, niemiecko-polski. Przede wszystkim jednak jestem mamą sześcioletniej Isi, ogromnego łobuziaka J Uwielbiam zwierzęta, w naszym domu zawsze było jakieś stworzenie, teraz – labradorka Daszka. Lubię wycieczki rowerowe, najchętniej po mazurskim lesie, uwielbiam grzybobranie i długie spacery. Poza tym żegluję, jeżdżę na nartach, próbuję też jeździć na rolkach, ale rzadko nadążam za Isią i mężem. Kiedy postanowiła Pani zostać poetką? Tak naprawdę, to ja tego wcale nie ‘postanowiłam’. Po prostu któregoś dnia, to był rok 2002, napisałam pierwszy tekst i... tak mi się to spodobało, że potem już nie mogłam się powstrzymać, musiałam pisać następne. Stało się to zupełnie niespodziewanie dla mnie samej. Gdyby mi ktoś rok, nawet miesiąc wcześniej wywróżył, że kiedyś zajmę się poezją, pękłabym ze śmiechu J Co trzeba zrobić by zostać poetą/poetką? Przede wszystkim: trzeba się odważyć i zacząć pisać. To najważniejsze. Poza tym: trzeba naprawdę dobrze znać własny język, pisarz, zwłaszcza ten, który tworzy dla dzieci, nie może robić błędów! A na koniec: trzeba mieć też trochę szczęścia. Bo pewnie sporo osób pisze zgrabne teksty, ale nie każdy ma szczęście trafić na życzliwego wydawcę. Co powiedzieli Pani rodzice, gdy im Pani powiedziała, że będzie pisać wiersze? Byli ogromnie dumni i bardzo mi kibicowali. Niestety, mój Tata nie zdążył zobaczyć pierwszej książki – zmarł na kilka miesięcy przed jej wydaniem. Ale wiedział, że książka powstaje i znał wszystkie teksty, które napisałam, niektóre z nich czytałam Mu już w szpitalu. Wierzę, że Tata i teraz trzyma za mnie kciuki. A Mama zawsze dostaje pierwszy egzemplarz każdej z książek! Potem chwali się nimi znajomym J I bardzo mi pomaga: jest pierwszym recenzentem każdego tekstu, a że ma bystre oko, te konsultacje naprawdę dużo mi dają. Przede wszystkim jednak Mama bardzo we mnie wierzy – to najważniejsze. Dlaczego pisze Pani dla dzieci, a nie dla dorosłych? Nie dorosłam do pisania dla dorosłych J A poważnie: wydaje mi się, że pisanie dla dzieci jest dużo przyjemniejsze, bardziej kolorowe, pogodne... bardziej bajkowe po prostu! Czy trudno jest pisać dla dzieci? Oj, chyba nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć obiektywnie... Bo ja to pisanie bardzo, bardzo lubię, a przecież to, co lubimy, zazwyczaj przychodzi nam z łatwością, prawda? Skąd Pani bierze pomysły na wiersze? „Pomysły biorę z sufitu, te dobre i te do kitu” – tak zwykle odpowiadam Czytelnikom na spotkaniach autorskich. Bo naprawdę nie wiem, skąd biorę się te pomysły... Chyba po prostu przychodzą do mnie same! I wdzięczna im jestem za to J Skąd Pani wie, że da się napisać wierszyk o każdej literce w alfabecie, o śliwce, o jaju w lodóweczce na półeczce, schodach, stonodze i wszystkich innych rzeczach, których Pani pisze? Zawsze miałam skłonności do personifikowania przedmiotów, czyli do nadawania im cech ludzkich. Wierzyłam na przykład, że jak wyrzucę starą zabawkę, to tej zabawce będzie smutno... nie wyrzucałam więc! I tak mi zostało J Nadal wierzę, że przedmioty myślą i czują, o tym właśnie są moje wiersze. Czy ktoś Pani podpowiada o czym pisać? W pewnym sensie... To może są nie tyle podpowiedzi, co raczej inspiracje. Słyszę na przykład, że jakieś dziecko mówi: „odkurzacz zjadł mojej lalce bucik!” i... piszę. Jak wygląda Pani dzień? Wstaję skoro świt, wyprawiam córkę do przedszkola, a potem – jeśli nie mam tego dnia wykładów na uczelni albo spotkań z Czytelnikami – siadam i piszę. Piszę do 15, bo o tej porze odbieram Isię z przedszkola. Popołudnie i wieczór są już zarezerwowane dla rodziny. Jeździmy na wycieczki rowerowe, chodzimy na basen, a czasem po prostu siedzimy sobie razem w domu. Czy wiersze pisze Pani zawsze i wszędzie czy planuje Pani kiedy będzie pisać? Piszę zawsze i wszędzie! Nie rozstaję się z notatnikiem ani na zakupach, ani na plaży. Nawet w nocy leży koło mojego łóżka. Często zdarza mi się – ku utrapieniu Isi, męża i Daszki, którzy chcą wciąż mknąć do przodu – że w lesie zsiadam z roweru, żeby coś zanotować J Który ze swoich wierszy lubi Pani najbardziej? Jest kilka takich, które lubię szczególnie, ale tego jednego jedynego nie potrafię wskazać. Zresztą gdybym to zrobiła, może innym tekstom byłoby smutno? Który wiersz pisało się Pani najprzyjemniej? Kiedy przeczytałam to pytanie, najpierw pomyślałam o wierszu pt. „Urodziny” z książki „Chichopotam”. To tekst o psich urodzinach, napisany – co nietypowe dla mnie – w kilka chwil. Zwykle pracuję nad każdym wierszem dużo, dużo dłużej. Ciągle coś poprawiam, zmieniam, szlifuję. Ale pisanie wierszy jest tak przyjemne, że naprawdę trudno się zdecydować! Dlaczego warto jest czytać książki? Powodów są tysiące! Dla przyjemności – to pierwsze, co przychodzi mi do głowy. Ja czytam książki głównie dla przyjemności (jeśli tylko znajdę na to czas...). Poza tym – po to, żeby poznawać inne światy. Żeby dzięki nim rozwijać się i uczyć. Żeby pobudzać własną wyobraźnię, bo przecież podczas czytania zamieniamy czarne literki na kolorowe krajobrazy, postaci, wydarzenia, a nawet uczucia. A wspólne czytanie, na przykład czytanie dziecku, warto ‘uprawiać’ przede wszystkim dla bycia razem. Moja córka uwielbia podczas czytania siedzieć wtulona we mnie i to właśnie jest w czytaniu najważniejsze! Co powiedziałaby Pani dzieciom mieszkającym za granicą i uczącym się polskiego jako dodatkowego języka? A może znalazłaby Pani dla nich jakiś wierszyk, który zachęciłby je do nauki trudnego języka polskiego, w którym jest do zapamiętania tyle zasad ortograficznych i tyle trudnych do wypowiedzenia dźwięków „szczypiących języki”? Powiedziałabym – z podziwem! – że wybrały sobie jeden z najtrudniejszych języków świata! Brawo! Wierszyków łamiących języki napisałam sporo, Czytelnicy znajdą je w książkach „Trzeszczyki czyli trzeszczące wierszyki” (Wydawnictwo Literatura) oraz „Szalony szczypiorek i inne wierszyki szczypiące w jęzorek” (Wydawnictwo AWM). A tu mały tekst na próbę: Kura, rura i tarantula Kura w górę turla rurę, lula w rurze tarantulę. Rura nie chce, by ją kulać, tarantula nie chce lulać... Trrach! Rura z góry kurę kula, w rurze tarantula hula, pohukując: – Hurra! Hurra! Już nie turla nami kura! Bardzo dziękujemy Pani za wywiad!
15 czerwca gościliśmy w naszej szkole autorkę książek i opowiadań dla dzieci Panią Agnieszkę Frączek, germanistkę i leksykografa, doktora nauk humanistycznych oraz wykładowcę na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas spotkania autorka przeczytała dzieciom kilka swoich utworów, między innymi: „Słonie na spadochronie”, „Krowa na nartach”, „Pan Walenty ubrał spodnie”. Czytając swoje wiersze przeplatała je krótko wyjaśnieniami na temat językoznawstwa, frazeologizmów, synonimów, antonimów. Wspólnie z uczestnikami wyszukiwała, najczęściej popełniane na co dzień błędy językowe np. mówi się „założyć spodnie” a nie „ubrać spodnie”. Dzieci miały okazję do zadawania pytań dotyczących problemów językowych. Na koniec spotkania uczennica klasy drugiej Monika Żaczkiewicz, popisała się piękną recytacją wiersza naszego gościa „Miss Stonoga”. Później dzieci mogły zakupić książki autorki i otrzymać osobistą dedykację od pisarki. Tekst: Bożena Kula (P) Zdjęcia: Antoni Pawlukowski
To strony pełne niespodzianek ukrytych między drzewami, na uliczkach i na pagórkach, nad jeziorami i w zakolach rzek, a przede wszystkim między... SŁOWAMI. Pomyślcie tylko, jakie zabawne skojarzenia mogą na Was czekać w Lizakach czy Żabokliku! Ciekawe, ile pszczółek naliczycie w Pszczółkach, łosi w Łosiu, a zakrętów w Zakręcie...? Mamy nadzieję, że dzięki wyobraźni Autorki i Ilustratorki zachęcimy do podróżowania nie tylko palcem czy wierszem po mapie, ale też do tego prawdziwego PODRÓŻOWANIA, które powiedzie Was po polskich drogach, wsiach i miasteczkach. Możecie być pewni, że te wędrówki prawdziwie Was urzekną i pozwolą odkryć urodę naszego kraju. źródło opisu: AWM, 2008 źródło okładki: zdjęcie autorskie język polski data wydania 2008 (data przybliżona) słowa kluczowe geografia Polski, zbiór wierszy kategoria poezja ISBN 9788372503374 liczba stron 53 Aby pobierać pliki zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!.
Najważniejsi twórcy Tyrtajos, Safona, Symonides, Horacy, Owidiusz, H. Heine, M. Lermontow, A. Puszkin, P. Ronsard, A. Rimbaud, Ch. Baudelaire, W. Black, W. Wordsworth, T. S. Eliot; J. Kochanowski, J. A. Morsztyn, A. Mickiewicz, J. Słowacki, J. Tuwim, T. Peiper, J. Czechowicz, Cz. Miłosz, Z. Herbert, T. Różewicz, M. Białoszewski, R. Wojaczek, A. Bursa, A. Świrszczyńska, E. Lipska, W. Szymborska i inniMowa zorganizowana brzmieniowo i graficznie, której kompozycja opiera się na rytmie wyznaczanym przez powtarzalność pewnych segmentów: wyodrębnionych graficznie i intonacyjnie wersów oraz niekiedy — stóp (stałych układów głosek akcentowanych i nieakcentowanych) lub zestrojów akcentowych. Utwór często rymowany, o charakterze ekspresyjnym, niedosłowny (metaforyczny) — jego odczytywanie wiąże się z interpretacją znaczeń. Na budowę wiersza składają się: liczba strof, liczba wersów w strofie, liczba sylab w każdym wersie i układ rymów. Wyróżnia się liczne odmiany wiersza: stroficzny, stychiczny, biały, asylabiczny, sylabiczny, sylabotoniczny, toniczny, wolny, nieregularny oraz uwydatniające aspekt wizualny: carmina figurata, graficzny, poezja konkretna, 1969 w dzieła: Rany Julek!: o tym, jak Julian Tuwim został poetą (2013)Językoznawczyni, leksykografka, germanistka (uzyskała habilitację na Wydziale Neofilologii Uniwersytetu Warszawskiego) i autorka książek dla dzieci ( książek o Kaczuszce Omi pisanych wspólnie z Dorotą Dziamską).
wiersz agnieszki frączek w mroźny dzionek