A wszyscy ktorzy kupują mieszkania na wynajem traktują to jako inwestycje na później (np na emeryture - czyli na coś czego deweloper nie bierze pod uwagę). Odpowiedz ! ~boo 2015-11-27 16:48
Jeśli zastanawiasz się w jakie mieszkanie na wynajem zainwestować w Krakowie, skontaktuj się z nami i skorzystaj z darmowej konsultacji. ZADZWOŃ: +48 516 373 313 lub NAPISZ: biuro@swifterent.pl. Zarządzanie najmem, obsługa najmu, zarządzanie mieszkaniami do wynajęcia. Zapraszamy do pełnej oferty zarządzania najmem!
Zakup mieszkania na wynajem do pewna inwestycja, odporna na chwilowe zawirowania na rynku. Wysoka inflacja dodatkowo wpływa na wzrost zainteresowania ofertami wynajmu. Jeśli zależy Ci na uzyskaniu dodatkowego źródła przychodu, zwróć uwagę na aktualne propozycje sprzedaży nieruchomości. W ofercie Budnex wciąż mamy dostępne nowe
Mieszkanie 4 pokojowe do wynajmu na Brochowie w dzielnicy willowej o powierzchni 89,65 m2 mieszcząca się w willi na podwyższonym parterze z własnymi licznikami na prąd, gaz i wodę. Ogrzewanie centralne gazowe z pieca dwu funkcyjnego. Mieszkanie składa się z salonu 23,13 m2, dwu pokoi zamykanych
Przemyślana inwestycja w zakup mieszkania na wynajem w Katowicach zawsze się opłaci - niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na inwestycję w kawalerkę, mieszkanie 2- lub 3-pokojowe. Warto! Mieszkania Katowice na wynajem. 411 ogłoszeń. Sprawdź aktualne oferty w serwisie Gratka.pl.
A może zastanawiasz się, czy inwestowanie w kolejne mieszkanie na wynajem ma sens i szukasz alternatywy? Podpowiadamy, jak zarabiać na rynku nieruchomości. Z artykułu dowiesz się między innymi: Ile można zarobić na mieszkaniu na wynajem? Jak inwestować w lokal użytkowy? Co bardziej się opłaca – lokale użytkowe czy mieszkanie?
Na rynku wtórnym w momencie gdy zakupujesz mieszkanie masz wgląd w aktualną kw i możesz prześledzić wszystkie zmiany jakie w niej następowały. Gdy chcesz wynająć mieszkanie na osiedlu, które istnieje już kilkanaście lub kilkadziesiąt lat to dużo łatwiej można zbadać rynek pod kątem wynajmu.
BIMLZd. Mieszkanie na wynajem to według Polaków to najpopularniejsza i najbezpieczniejsza inwestycja na przyszłość. Ceny lokali nie zmieniają się tak szybko jak np. ceny akcji. Na rynku pojawiły się nowe możliwości inwestowania. Mowa o funduszu inwestującym w lokale pod wynajem – Real Estate Investment Trust (REIT). Czy oferta okaże się atrakcyjną formą inwestowania dla osób lokujących kapitał w mieszkaniu na wynajem? Mieszkanie na wynajem – jaki jest zwrot z takiej inwestycji Ogólnie panuje przekonanie, że kupno mieszkania na wynajem gwarantuje zysk. W końcu co miesiąc najemca płaci ustalony czynsz. Ale czy to jest nasz rzeczywisty dochód? Przykładowo, jeżeli mamy mieszkanie na wynajem warte 400 000 zł i wynajmujemy ją za 2000 zł miesięcznie, czyli 24 000 rocznie, otrzymujemy zwrot na poziomie 5% rocznie. To bardzo dobry wynik w porównaniu do innych form inwestowania. Jednak trzeba uzmysłowić sobie, że czynsz, który otrzymujemy od najemcy, musimy częściowo zainwestować w utrzymanie nieruchomości. Jeżeli odejmiemy te koszty, zysk okaże się dużo niższy. Alternatywą mają stać się REIT-y, które umożliwią inwestowanie w mieszkanie na wynajem, ale nie tylko, również w centra handlowe, biurowce, hotele, nawet osobom nie mających dużego kapitału. Takie fundusze z powodzeniem funkcjonują w USA, Japonii, Kanadzie oraz w krajach Europy Zachodniej. Teraz przyszedł czas również na na temat inwestycji w REIT-y >> Czy REIT-y mieszkaniowe sprawdzą się na polskim rynku? Poniżej zamieszczamy odpowiedzi deweloperów. Sondę przygotował serwis nieruchomości Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska Ta nowa forma pośredniego inwestowania kapitału w potencjał rynku nieruchomości przyciągnie pewne grono inwestorów. Myślę jednak, że przede wszystkim będą to osoby i tak już aktywne na rynku kapitałowym, inwestujące w różnego typu fundusze inwestycyjne i instrumenty pochodne. Sądzę, że nabywcy inwestujący w nieruchomości bezpośrednio, poprzez zakup mieszkania na wynajem, cenią tę inwestycję w znacznej mierze dzięki temu, że posiadają realnie nieruchomość na własność. Jest to moim zdaniem bardzo silne uwarunkowanie kulturowe. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby prywatne inwestujące w zakup mieszkania często poza zwrotem z najmu wiążą z lokalem także inne długofalowe plany, jak np. zabezpieczenie na starość, czy przekazanie mieszkania w przyszłości dorosłym dzieciom lub wnukom. Warto też pamiętać, że jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, także tych lokujących kapitał w nieruchomości komercyjne, już nie raz potrafiły generować straty i nie dają równie silnego poczucia bezpieczeństwa i budowania własnego, trwałego majątku. Reasumując, sadzę, że REIT to ciekawa alternatywa, jednak głównie dla klientów szukających nowych możliwości na rynku kapitałowym lub ewentualnie tych nabywców mieszkań, którzy inwestycje kalkulują wyłącznie na zasadzie zwrotu z najmu nie przewidując realizacji innych celów związanych z posiadaniem mieszkania na własność. Pojawienie się REIT-ów to naturalna konsekwencja rozwoju polskiego rynku inwestycyjnego. Nie przypuszczam, by ich rozwój był zagrożeniem dla bardzo stabilnie rosnącego rynku mieszkań pod wynajem. Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service REIT (Real Estate Investment Trust) to bezpieczna forma inwestycji w nieruchomości dla kogoś, kto nie jest obyty w temacie lub nie ma czasu na zarządzanie własnym lokum. REIT ma sporo zalet: niskie koszty transakcyjne, łatwość wejścia i wyjścia z inwestycji, zwolnienie z podatku CIT i regularne wypłaty dywidendy (ok. 90% zysku). Dlatego mogą okazać się atrakcyjne dla osób lokujących kapitał w nieruchomości, ponieważ pełnią rolę narzędzia do długoterminowego oszczędzania np. na emeryturę i zapewniają stały przychód przy niskim poziomie ryzyka. Biorąc pod uwagę to, że poziom oszczędności Polaków jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej, warto się takim sposobem inwestowania zainteresować. Jednym z wiodących trendów na świecie jest to, że REIT-y są związane głównie z inwestycjami w nieruchomości komercyjne. Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp Trudno jest dzisiaj wyrokować, czy ta forma inwestowania przyjmie się w Polsce, choć może wydawać się atrakcyjna, tym bardziej że inwestowanie w REIT jest relatywnie bezpieczne, porównywalnie do lokat czy obligacji skarbowych. Nie wymaga wielkich nakładów kapitałowych, a przy zakupie mieszkania pod wynajem trzeba mieć przynajmniej 20% jego wartości. Poza tym, charakteryzuje się łatwością wejścia i wyjścia z inwestycji. Dodatkowo stopa zwrotu na rynku komercyjnym jest porównywalna do tej z wynajmu mieszkań. Argumenty przedstawione powyżej na pewno przekonają część klientów, zwłaszcza tych, którzy dysponują mniejszą kwotą, a środki trzymają na niskooprocentowanych lokatach, czy wręcz na rachunkach bieżących. Inwestowanie w mieszkania wciąż jednak będzie cieszyć się zainteresowaniem. Po pierwsze REIT-y będą dotyczyć tylko rynku komercyjnego, gdzie podaż na rynku mieszkań na wynajem wciąż jest niewystarczająca, a stawki najmu atrakcyjne dla wynajmującego. Dodatkowo zakup mieszkania pod wynajem, poza przychodem z samego najmu daje opcję wzrostu wartości mieszkania. Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest Biorąc pod uwagę, że pojęcie REIT jest jeszcze w Polsce mało znane, trudno powiedzieć jak zachowają się inwestorzy indywidualni kupujący mieszkania pod wynajem. Na pewno potrzeba jeszcze trochę czasu, ale tego typu forma inwestycji może okazać się dla nich interesująca. W końcu taki model inwestowania w nieruchomości sprawdził się i funkcjonuje w wielu wysoko rozwiniętych gospodarkach na świecie. Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży w Construction Holding Polski rynek wynajmu mieszkań dynamicznie się rozwija, ale wciąż jesteśmy społeczeństwem, które docelowo woli być właścicielem, a nie najemcą mieszkania. Apartamenty pod wynajem to zdecydowanie korzystniejsza forma lokowania własnego kapitału. Poza gwarancją stałego zysku, taki lokal z czasem zyskuje na wartości. A poza tym w każdej chwili inwestor może zrezygnować z wynajmu i nieruchomość po prostu sprzedać, bądź w niej zamieszkać
Rynek najmu w czasie koronawirusa wyraźnie zwolnił. Tymczasem, zakup mieszkania pod wynajem to bardzo popularna forma inwestowania oszczędności Polaków. W dłuższej perspektywie jest to bezpieczna lokata kapitału, zwłaszcza gdy zakup realizowany jest za gotówkę, w okazyjnej cenie. Jednak gdy takie przedsięwzięcie ma charakter inwestycyjny i odbywa się z udziałem finansowania kredytem hipotecznym, pojawia się pytanie o poziom stopy zwrotu z takiej inwestycji oraz poziom ryzyka inwestycyjnego. Eksperci BIK i Otodom zbadali, jakie ryzyko towarzyszy lewarowaniu inwestycji mieszkaniowej kredytem bankowym, zwłaszcza w okresie trwającej pandemii, gdy maleje popyt na wynajem, a czynsze z najmu z miesiąca na miesiąc spadają. Rozważając zaciągnięcie kredytu na zakup nieruchomości pod wynajem należy zawsze przeanalizować ryzyko związane z taką inwestycją. Jednym z kluczowych ryzyk jest spadek dochodów z czynszu. Wartość czynszu jest determinowana popytem na wynajem i podażą nieruchomości pod wynajem. Zarówno popyt, jak i podaż, mają w tym przypadku charakter lokalny. I to lokalny rynek (relacja popytu i podaży) wyznacza wartość czynszu, jaki możemy uzyskać, a tym samym stopę zwrotu z inwestycji oraz poziom ryzyka jej towarzyszący. Koronawirus zaraził rynek najmu w PolsceKrajobraz kredytów hipotecznych w PolsceCzy warto inwestować w mieszkania?W podsumowaniu Koronawirus zaraził rynek najmu w Polsce W ostatnich miesiącach popyt na wynajem długoterminowy znacząco zmalał w wyniku braku studentów (studia on-line), odpływu pracowników z zagranicy (wyjazd z Polski) oraz praktycznie wstrzymania wyjazdów biznesowych (przejście na pracę zdalną). Fakt spadku popytu na rynku wynajmu w wyniku pandemii potwierdza Jarosław Krawczyk, ekspert z portalu Otodom. – Zachwiane zostały proporcje popytu i podaży. Z jednej strony do swoich domów wrócili studenci i pracownicy zagraniczni, zwalniając dotychczas zajmowane mieszkania. Nie ma też turystów, którzy korzystali z najmu krótkoterminowego, z lokali wynajmowanych na doby, powszechnych dziś na rynku. Mniejszy popyt zderzył się z większym wyborem dostępnych mieszkań na wynajem, co skutkuje obniżeniem oczekiwań właścicieli odnośnie kwoty za wynajem. Wolą oni wynająć mieszkania taniej niż utrzymywać puste lokale, które przecież wciąż generują koszty utrzymania, a jeśli zostały kupione na kredyt – wymagają spłacania kolejnych rat. – Wahania cen najmu mieszkań zdarzały się regularnie. Od dawna jednak nie było miesiąca, w którym we wszystkich miastach obserwowaliśmy spadki. W kwietniu ceny najmniej spadły w Katowicach (o 1,6%), a najbardziej w Warszawie – aż o 7,2% – podsumowuje Jarosław Krawczyk z portalu Otodom. Argumenty przemawiające na korzyść właścicieli nieruchomości oraz potwierdzenie słuszności decyzji o długoterminowej inwestycji w mieszkania na wynajem, wskazuje główny analityk BIK, prof. Waldemar Rogowski, który ocenia obecną sytuację również pod kątem dostępności kredytów: – Wymagania banków w zakresie udzielania nowych kredytów, czyli wyższy wkład własny, spadek akceptowalnego wskaźnika LtV, wzrost akceptowalnego poziomu scoringowego określającego wiarygodność kredytową, spadek akceptowalnego wskaźnika DtI, przekładają się na mniejszą dostępność kredytu, szczególnie wśród osób młodych. Osoby te przy braku możliwości uzyskania kredytu bankowego zdecydują się na wynajmowanie nieruchomości. Ile osób dotyka dziś zmiana cen najmu i jaka jest skala inwestycji w nieruchomości, można oceniać na podstawie analiz, jakie przygotowują analitycy BIK w oparciu o największą w kraju bazę informacji na temat kredytów, zaciąganych przez ponad 15 milionów dorosłych Polaków. Krajobraz kredytów hipotecznych w Polsce Na 31 maja 2020 r. 2,545 mln czynnych kredytów mieszkaniowych posiadało 4,041 mln Polaków. Łączna kwota zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych wynosiła 477,585 mld zł. W strukturze kredytobiorców wyróżnić można takich, którzy mają więcej niż 2 kredyty mieszkaniowe do spłaty: więcej niż dwa ma 54 486 osób (1,3% ogółu kredytobiorców) w tym: trzy kredyty posiada 44 918 osób; cztery kredyty ma 7 045 osób; pięć i więcej kredytów jest u 2 523 osób. Z osób posiadających więcej niż dwa kredyty mieszkaniowe większość – 82% to osoby z trzema kredytami mieszkaniowymi. Osoby z trzema i więcej kredytami posiadają 102 577 kredytów, co stanowi 4% wszystkich kredytów mieszkaniowych. 77 048 kredytów to kredyty osób posiadających trzy czynne kredyty mieszkaniowe. BIK przyjął, że osoby posiadające więcej niż dwa kredyty mieszkaniowe, finansują nieruchomości w celach inwestycyjnych. W takim przypadku osoby te, jako inwestorzy, czerpią korzyści ekonomiczne z wynajmu zarówno krótkoterminowego, jak i długoterminowego. Lewarowanie transakcji zakupu nieruchomości w celach inwestycyjnych (pod wynajem) nie jest jeszcze popularne. Kwota kredytów mieszkaniowych do spłaty przez osoby z trzema i więcej kredytami mieszkaniowymi na 31 maja 2020 r. wynosi 22,24 mld zł i stanowi 4,66% łącznego zadłużenia z tytułu wszystkich kredytów mieszkaniowych. Z tego 15,9 mld (71,5%) to zadłużenie osób z trzema kredytami. Około 13% kredytobiorców posiadających więcej niż dwa kredyty to mieszkańcy Warszawy. Ich udział w kwocie do spłaty wynosi aż 21,7%, co wiąże się z koniecznością zaciągnięcia wyższego kredytu z uwagi na najwyższe ceny nieruchomości w Warszawie. Zatem tu szczególnie zwrot z inwestycji przekłada się na wysokość pobieranego czynszu, który w okresie pandemii spadł najbardziej. Drugim miastem, gdzie znaczną rolę odgrywają wynajmy na cele biznesowe i studenckie, jest Wrocław, a następnie Kraków, w którym duże znaczenie ma wynajem krótkoterminowy, wyhamowany ze względu na ograniczenie ruchu turystycznego. Jednocześnie trzeba nadmienić, że nie zawsze inwestycja jest realizowana w miejscu zamieszkania kredytobiorcy. Dlatego część inwestorów z dużych miast kupuje nieruchomości inwestycyjne w kurortach górskich lub nadmorskich, często w formule kondohoteli, aparthoteli. Ten rodzaj inwestycji opiera się na korzyściach pozyskiwanych z najmu sezonowego przez operatora nieruchomości, a znaczna część czynszu z najmu trafia do kieszeni inwestorów. Koszt m2 jest zatem istotnie wyższy od kosztu metra kupowanego indywidualnie od dewelopera. W obecnej sytuacji zwrot z takiej inwestycji jest bliski zeru zwłaszcza, że zmienia się podejście Polaków do doboru miejsc noclegowych. Zamiast dużych hoteli, rezerwują wypoczynek w domkach położonych z dala od skupisk ludzkich. Czy warto inwestować w mieszkania? Podczas inwestowania własnych oszczędności czy tzw. nadwyżek finansowych, należy zwrócić uwagę na wiele czynników dla powodzenia takiego przedsięwzięcia. Z ostrożnością należy traktować inwestycje w instrumenty kapitałowe czy lokowanie środków na giełdzie, która w obliczu kryzysu pandemicznego raczej czeka na moment odrabiania strat. Choć pieniądze w bankach zawsze są bezpieczne, to sytuacja spadku dochodów z lokat bankowych do symbolicznych wartości skłania do poszukiwania innych form lokowania swoich środków. Już obserwuje się nieznaczny odpływ depozytów z banków i poszukiwanie przez Polaków innych bezpieczniejszych form inwestowania. Wybór, oprócz optymalnej dywersyfikacji lokowania swoich środków, powinna determinować decyzja, na jaki okres chcemy inwestować. Alternatywą może być rynek nieruchomości, jednak w przypadku częściowego finansowania kredytem, wiąże się to z określonymi regulacjami, „barierami wejścia” lub w przypadku zakupu za gotówkę zamrożeniem kapitału na dłuższy okres. – Należy pamiętać, że w przypadku inwestycji pod wynajem, ryzyko dotyczy zarówno finansowania aktywa kredytem, któremu towarzyszy środowisko zmian wysokości stóp procentowych, a także ryzyko walutowe w przypadku kredytów walutowych, jak i braku uzyskiwania korzyści z wynajmu, w obecnej sytuacji spadku popytu i cen najmu, a w związku z tym zagrożonych dochodów na spłatę zaciągniętego kredytu, którym finansowany był zakup inwestycji – tłumaczy główny analityk BIK. Najgorszym rozwiązaniem są działania pochopne, obserwowane zwłaszcza w początkowej fazie pandemii. Dotyczyły one gwałtownego wypłacania z banków swoich oszczędności życia, przenoszenia ich na ROR lub co gorsza, trzymania ich w domu, w gotówce. To zjawisko rodzące ekonomiczny problem, związany z udzielaniem finansowania w przyszłości, a z perspektywy gospodarstwa domowego – niezrozumiałe zwłaszcza, że przysłowiowe trzymanie gotówki „w skarpecie”, może narazić je na kradzież. W podsumowaniu Sytuacja ekonomiczna związana z epidemią koronawirusa zmieniła podejście Polaków do planowania swoich wydatków. Wyraźnie zmalał konsumpcjonizm, spadł jednak także popyt na kredyty. Klienci z pewnością zastanawiają się nad alternatywnymi sposobami pomnażania kapitału, choć nadal swoje oszczędności trzymają na lokatach, w bankach. Jak wskazują miesięczne dane sektora bankowego, opublikowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, według stanu na 30 kwietnia 2020 r., poziom oszczędności Polaków zwiększa się szybciej niż poziom zadłużenia, depozyty gospodarstw domowych na koniec kwietnia 2020 r. wynosiły 959 mld zł. Z Raportu Narodowego Banku Polskiego o stabilności systemu finansowego z czerwca 2020 r., wydania specjalnego poświęconego skutkom pandemii COVID-19 wynika, że zwiększony popyt na gotówkę oraz przewidywane ograniczenie dochodów sugerują, że „obserwowane dotychczas wysokie tempo wzrostu depozytów gospodarstw domowych może ulec osłabieniu”. Pytanie, czy obecnie jest dobry czas na poszukiwanie okazji inwestycyjnych? Czy w wyniku pandemii Polacy zasięgną opinii doświadczonych w przedmiocie inwestowania i skuszą się po pandemii na inne formy pomnażania kapitału. A może po prostu zredefiniują cele, na które gromadzą oszczędności? Na ten moment, z badań przeprowadzonych przez Związek Banków Polskich wynika, że aż 57% badanych wskazuje jako ważne odkładanie pieniędzy na tzw. czarną godzinę, rzadko mamy sprecyzowane cele, a najrzadziej wskazywanym celem oszczędzania jest zakup mieszkania – deklaruje go jedynie 8% Polaków.
Inwestowanie w mieszkania na wynajem jest inwestycją długoterminową. Najkorzystniejsze efekty uzyskuje się w perspektywie ponad 15 lat. Takie inwestowanie rekomendujemy głównie dla: :osób szukających dobrego zabezpieczenia emerytalnego :osób chcących zabezpieczyć potrzeby mieszkaniowe swoich dzieci :osoby pragnące szybko nabyć mieszkanie na swoje potrzeby mieszkaniowe Wynajem jako zabezpieczenie emerytalne Perspektywa niskiej emerytury spędza nie jednej osobie sen z głowy. Rząd wprowadził różne możliwości zbierania na swoją dodatkową emeryturę takie jak IKE czy IKZE. W ramach tych form oszczędzania możemy inwestować w akcje lub obligacje. Rynek akcji jest bardzo chwiejny i charakteryzuje się dużą zmiennością wartości inwestycji. Moim zdaniem słabo nadaje się jako zabezpieczenie emerytalne. Może po pewnym czasie okazać się że będziemy mogli wybrać z funduszu mniej pieniędzy niż włożyliśmy. Inwestowanie w fundusze obligacji jest mało rentowne. Marża odsetkowa dla obligacji 10 letnich wynosi zaledwie 1,5%. Marża odsetkowa jest wartością jaką uzyskujemy ponad poziom inflacji. Inwestowanie w mieszkania pod wynajem pozwala oczekiwać stopy zwrotu na poziomie inflacja+6 do 8% na początku inwestycji a z biegiem lat sięga poziomu inflacja + 16 do 20%. Do tego należy dodać bardzo ważną informację, że jest to bezpieczna inwestycja. Po osięgnięciu wieku emerytalnego mamy do wyboru 2 scenariusze. Mo żemy sprzedać mieszkanie i korzystać swobodnie ze zgromadzonego kapitału, który nie uległ inflacji. Możemy nadal wynajmować mieszkanie i cieszyć się z dodatkowej emerytury, a mieszkanie pozostawić potomnym w spadku. Inwestowanie w wynajem jako sposób na zabezpieczeniepotrzeb mieszkaniowych dzieci Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pieniądze reprezentują wartość umowną w wyniku ogólnej zgody społecznej. Jednak aby pieniądz prawidłowo spełniał funkcję tezauryzacyjną (środka przechowywania wartości), musi posiadać zaufanie podmiotów gospodarczych i ludności, w szczególności zaś musi przeważać przekonanie, że jego siła nabywcza nie zmniejszy się w znacznym stopniu w czasie. Przy niewielkiej inflacji, np. 2-3%, warunek ten jest łatwo spełnić ponieważ trudno jest zauważyć zmianę ceny o tak małą wartość, gdyż producenci stosują różne sposoby ukrycia zmiany cen, np. zmianę wielkości opakowania, zmianę nazwy produktu, różne odmiany produktów (paluszki: krótkie, długie, słone, z kminkiem, z papryką, z cukrem itp.) Jednak inflacja 3% po 30 latach daje nam 135,66% (efekt procentu składanego). Założyliśmy tutaj bardzo małą inflację, w Polsce mieliśmy do czynienia z o wiele większą inflacją. Wystarczy wspomnieć lata 1978-2000 gdzie najniższa inflacja w tym okresie to 7% wystąpiła tylko jeden raz w 1979. W tym okresie przypomnę tylko inflację w latach 1981- 21,2%; 1982 - 100,8%; 1988 - 60,2%; 1989 - 251,1%; 1990 - 585,8%. Zainteresowanych szczegółami odsyłam na oficjalną stronę GUS. Czy wobec ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego podobny scenariusz nie może się powtórzyć? Moim zdaniem ryzyko jest bardzo duże. Jest bardzo prosty sposób zabezpieczenia się przed tego typu sytuacją. Jest to zakup udziału w mieszkaniu przeznaczonym pod wynajem. Nie potrzeba przy tym dysponować dużą gotówką, minimalna kwota inwestycji to 10 000 zł. Dokonujesz zakupu określonej ilości metrów kwadratowych mieszkania. Od teraz żadna inflacja nie jest dla Ciebie straszna. Ty już posiadasz swoje metry kwadratowe. Jeśli cena zakupu wzrośnie o 30%, Ty nadal dysponujesz swoimi zakupionymi metrami mieszkania, ale wartymi o 30% więcej. Oczywiście dodatkowo korzystasz z udziału w zyskach z wynajmu. W ten sposób gdy dysponujesz wolnymi środkami możesz dokupować kolejne udziały. Możesz także reinwestować udział w zyskach. Po pewnym czasie uzbierasz pełny metraż mieszkania dla swojej pociechy. Inwestowanie w wynajem jako sposób na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych Decyzja o zakupie mieszkania na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych jest bardzo często decyzją o silnym podłożu emocjonalnym. Perspektywa posiadania własnego “M” przysłania nam przesłanki racjonalne. Któż zdaje sobie sprawę, że kupując małe mieszkanie o wartości 120 000 zł na kredyt będziemy musieli spłacać kredyt przez 20 lat w kwocie ponad 820 zł miesięcznie, przy założeniu oprocentowania na poziomie 5,5%. Takie samo mieszkanie możemy kupić w ciągu 8,5 roku inwestując w mieszkanie na wynajem. Różnica jest ogromna. Poniższe tabele obrazują ten mechanizm.
inwestycja w mieszkanie na wynajem